Bez kategorii/ KUCHNIA/ OPINIE

Drewniany blat kuchenny – opinia po 2 latach użytkowania

Drewniany blat kuchenny ? – to jedno z bardzo często pojawiających się pytań u wszystkich którzy planują nową kuchnię lub przerabiają już istniejącą. Sama zadawałam sobie to pytanie chyba z 1000 razy. Pytałam też wszystkich z rodziny oraz znajomych, ale nikt nie miał jednoznacznej odpowiedzi. Również wy pytaliście mnie o ten blat, gdy dodałam wpis o białej kuchni w drewnie (wpis znajdziecie tutaj), jednak wówczas nie potrafiłam wam na nie odpowiedzieć, ponieważ kuchnia była nowa, a ja nie miałam z nią jeszcze żadnego doświadczenia. Dziś mijają już ponad 2 lata odkąd kuchnia jest w użytkowaniu i mogę coś niecoś wam o niej opowiedzieć.

Dlaczego drewno?

Ale zacznijmy od początku. Razem z mężem długo się zastanawialiśmy i zadawaliśmy sobie dokładnie to samo pytanie, czy warto montować taki blat? Jednak dość zgodnie, oboje uparliśmy się, że chcemy mieć kuchnię w drewnie. Ja dołożyłam do tego kolor, czyli, że musi być biała i zdecydowaliśmy, że najlepszym blatem będzie drewno. Podpieraliśmy się tą zaletą drewna, że w razie czego (zabrudzenia, uszkodzenia itp.), można go zeszlifować i ponownie zaolejować i będzie jak nowy 🙂 . Po znalezieniu stolarza, który zdołał się podjąć wyzwanie udało nam się zrealizować plan. Oboje uważamy, że drewno to piękny, wdzięczny i ciepły materiał. Dlatego nie tylko nasza kuchnia jest w drewnie, ale również podłogi, ale może na to poświęcę osobny wpis. Ponieważ drewniana podłoga w kuchni to też dość ciekawy temat.

Blat olejowany

Blat jest z drewna bukowego, olejowany. Oznacza to, że dwa razy do roku ściągamy wszystko co znajduje się na blacie. Oklejamy brzegi szafek, płyty indukcyjnej, zlewu itd. taśmą malarską, żeby nie zostawić plam. Szlifujemy blat dokładnie delikatnym papierem ściernym (ścieralność papieru będzie zależała od tego czy chcemy blat tylko odświeżyć i zakonserwować czy mamy do usunięcia jakieś uszkodzenia lub zabrudzenia). Oczyszczamy blat z kurzu i pyłu, ścierając go jedynie wilgotną ściereczką (tak żeby cały pył się do niej przykleił, ale żeby jednocześnie nie zmoczyć zbytnio blatu). Szerokim pędzlem nakładamy pierwszą warstwę oleju i postępujemy według instrukcji na opakowaniu oleju, który wybraliśmy. My korzystamy z Oleju do blatów drewnianych V33 bezbarwny (link), do kupienia np. w Castoramie. Wszystkim którzy mają taką możliwość polecam po zaolejowaniu opuścić pomieszczenie i dokładnie pootwierać okna (olej nie śmierdzi, ale jednak pozostawia w domu charakterystyczny zapach). Dodam jeszcze, że olej kosztuje około 60 zł ale jest mocno wydajny. Jedna puszka starczyła nam na 4 konserwacje. Na dobrze zaolejowanym blacie woda się nie wchłania, tylko pozostaje na powierzchni w postaci kropli.

Moja opinia o blacie po 2 latach użytkowania

Przyznam się całkiem szczerze, że na początku użytkowania blatu, nie rozstawałam się ze ścierką i moja kuchnia była wręcz sterylna. Ścierałam natychmiast każde zabrudzenie i każdą kroplę wody jaka znalazła się na blacie. Oczywiście największe wyzwanie to zlewozmywak, naokoło którego ciągle gdzieś coś się moczy. Na dzień dzisiejszy nie popadam już w taką paranoję 🙂 . Oczywiście gdy coś mi się rozleje ścieram to od razu (ale tak robimy wszyscy, niezależnie od tego jaki mamy blat). Odkryłam natomiast, że mogę spokojnie przygotować sobie ciasto i dopiero na końcu przetrzeć blat wilgotną, a potem suchą szmatką. Nie potrzebuję do tego również żadnych środków do czyszczenia. Prawie wszystko schodzi pod wpływem wody, a zlewozmywak wycieram tylko raz 🙂 , po skończeniu zmywania. Również w okolicach płyty indukcyjnej, gdzie pryska np. tłuszcz nic się z blatem złego nie dzieje.

Poza konserwacją raz lub dwa razy do roku, blat nie nastręcza żadnych większych problemów. Drewniany blat ma jednak również minusy. W porównaniu do np. blatu kamiennego, nie można bezpośrednio na nim nic kroić, ani postawić gorącego garnka. Nie próbowałam jeszcze zagniatać ciasta. Zawsze mam też lekkiego stracha gdy na blacie pojawia się czerwone wino lub buraczki (chociaż przy burakach, wiem już, że plamy schodzą po nałożeniu na ścierkę kilku kropel płynu do mycia naczyń). Jedyny problem jaki zauważam to lekkie odbarwienia, w miejscach, w których na stałe znajdują się jakieś przedmioty, np. deska do krojenia chleba, lub deska na której stoi ekspres do kawy. Przebarwienia te wyrównują się po szlifowaniu papierem ściernym.

Podsumowanie

Reasumując, blat drewniany olejowany posiada swoje wady i zalety. Zaletą jest: łatwe utrzymanie czystości, dość łatwa konserwacja, ładny i estetyczny wygląd, są również ciepłe i przyjemne w dotyku. A wady to przede wszystkim: podatność na uszkodzenia mechaniczne oraz termiczne ( czyli jak już wspomniałam nie postawimy na nim nic gorącego, ani nie pokroimy warzyw) oraz konieczność konserwacji (dla mnie to nie jest uciążliwe, jednak dla innych może już być). Nie zapominajmy również, że blat musi być zrobiony z odpowiednio twardego gatunku drewna i musi być również przez stolarza odpowiednio przyszykowany.

Czy zdecydowałabym się na blat drewniany jeszcze raz?

W tym akapicie powinnam udzielić jednoznacznej odpowiedzi, żeby dać wskazówki dla innych stojących przed tym dylematem. Uważam, że drewniane blaty są piękne i ponadczasowe, ale chyba nie zdecydowałabym się na niego po raz kolejny. Pisząc to myślę raczej o kwestii praktyczniej, dlatego chyba wybrałabym na inny blat. Piszę „chyba” bo ta moja odpowiedź nie jest taka na 100% :-), ponieważ z drugiej strony, są to problemy, które oczywiście przy dobrej organizacji można wyeliminować 🙂 .

Mam nadzieję, że ten wpis będzie dla niektórych osób choć odrobinę pomocny. Zapraszam również do pozostawiania komentarzy z waszymi doświadczeniami w tym temacie.

Drewno w kuchni

Drewno w kuchni

Kuchnia w drewnie

Kuchnia w drewnie

Przebarwienie w miejscu deski do krojenia

Przebarwienie w miejscu deski do krojenia

Drewniany blat w kuchni

Drewniany blat w kuchni

Pozdrawiam!!!

Justyna

 

Zapisz

Zapisz

You Might Also Like

24 komentarze

  • Reply
    Ladylaura.
    20 lipca 2016 at 16:11

    Też rozważałam taki blat,ale za dużo z nim zachodu .Wybrałam granitowy ,jasny i można na nim robić wszystko.Najfajniej zagniasta się ciasto i rozwałkowuje.

    • Reply
      Justyna
      20 lipca 2016 at 19:22

      To jest chyba najlepsza zaleta granitowych blatów – że można na nich wszystko robić

  • Reply
    katarzyna
    24 kwietnia 2017 at 10:16

    Drewniany jets tez ok,a le jeśli jets odpowiednio zabezpieczony 🙂 tak smoa jak podłoga drewniana, mi doradzali taką podłoge w kuchni,a le się nie złamałam, mam już 2 rok z artcore i naprawdę świetnie się sprawdza, teraz chciałabym również blaty zmienić, mam nadzieję, zę sie sprawdzą.

  • Reply
    tytus
    29 maja 2017 at 11:50

    Konserwacja dwa razy w roku to lekka przesada. co jak co, ale tracenie dwóch dni z życia na ścieranie blatu i jego malowanie (w tym ucieczka z kuchni przez zapachem) to totalna porażka. Do tego brak podstawowych funkcji jakie powinien mieć blat, czyli krojenia na nim warzyw czy mięsa (w drewno pewno od razu wchłania się krew), odrzuca ten materiał zaraz na starcie.

    • Reply
      Justyna
      29 maja 2017 at 12:20

      Zgadzam się, że konserwacja jest odrobinę problematyczna. Jednak po pierwszym roku wystarczy już konserwować blat tylko raz w roku. Natomiast jeżeli chodzi o krojenie to i tak wszyscy używamy do tego desek do krojenia. Tylko nieliczni kroją mięso na blacie, a osobiście nikogo takiego nie znam. Może blat drewniany nie jest najlepszym wyjściem do kuchni, ale jest za to funkcjonalny, ciepły i nadaje kuchni niepowtarzalny charakter 😉 pozdrawiam

  • Reply
    Grażyna Krystosik
    9 sierpnia 2017 at 14:33

    Mam ten dylemat obecnie- znaczy: z czego blat w kuchni?
    Po analizie wielu materiałów ostatecznie zostaniemy najprawdopodobniej przy blacie drewnianym czereśniowym olejowanym.
    Jak każdy inny ma plusy i minusy.
    Kamienny – odpada bo wg mojej subiektywnej oceny wygląda trochę jak płyta nagrobka i jest w dotyku zimny, a kroić na nim pożądnymi nożami też nie można ( bo nawet szklane deski bardzo tępią noże)
    Następna sprwa plam. Jak ktoś wspomniał wcześniej o upierdliwej impregnacji drewna to przecież nieimpregnowany kamień spije każdy kolorowy płyn. Tylko z wywabienieniem plamy z kamienia trochę trudna sprawa, a częściej nie możliwa. To samo z uszkodzeniami mechanicznymi.
    Kamień też się rysuje , tylko do odnowienia blatu zamawiamy firmę specjalistyczną.
    Corian i te inne podobne: nie stawiać gorącego, nie kroić i też się plami. Cena zaporowa ( mam sporo blatu i wycena wykonania na kilkanaście tyś.) Ogromny plus jak dla mnie to monolityczna całość ze zlewozmywakiem.
    Nie znam opinii użytkowników na temat mikrocementu, jak zachowuje się po czasie ( czy np. nie pęka na łączeniach, jak gładź gipsowa) zalecenia: nie stawiać gorącego i nie kroić. Poza tym kolorystyką ograniczona.
    Życzę Wam trafnych i mniej skąplikowanych wyborów?

    • Reply
      Justyna
      9 sierpnia 2017 at 18:17

      Masz rację, że w sumie każdy wybór będzie miał swoje plusy i minusy. Mam nadzieję, że Twój czereśniowy blat będzie Ci służył. Fajnie jakbyś podzieliła się z nami opinią za jakiś czas. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  • Reply
    zadziwiony
    14 lutego 2018 at 21:33

    w miejscu deski do krojenia to nie przebarwienia. Drewno ma taką właściwość że pod wpływem światła ciemnieje. Cały blat sciemniał a pod deska został jak świeżo zamontowany. Ale przecież to nie wada. Mąż też nie jest taki jak w dniu ślubu ale za to prawdziwy a nie plastikowy

  • Reply
    marcin
    18 kwietnia 2018 at 23:08

    hej Dzięki za ten wpis, właśnie dumam nad blatem i … przekonałaś mnie do drewna 🙂 ale z pełną świadomością jego minusów. pozdrawiam

    • Reply
      Justyna
      19 kwietnia 2018 at 11:20

      Cieszę się że mogłam pomóc ?? w razie pytań lub wątpliwości chętnie poradzę ?

  • Reply
    Ewa Tomecka
    6 lipca 2018 at 21:37

    Witam, też obecnie stoję przed wyborem blatu. Jestem zakochana w drewnie – jest piękne, naturalne i nadaje nawet nowoczesnej kuchni dużo ciepła :). Moje pytanie do p. Justyny brzmi, dlaczego zdecydowała się pani na blat olejowany a nie lakierowany. Chyba jednak nieco łatwiej utrzymać w czystości i ochronić ten lakierowany. Nie trzeba też tak często konserwować. Pozdrawiam

    • Reply
      Justyna
      7 lipca 2018 at 08:00

      Cześć Ewa,
      tu akurat odpowiedź jest dośc prosta. Pomimo dostępu do fajnych produktów, dla mnie blat lakierowany nie wygląda tak naturalnie jak olejowany. No i wrazie jakiegoś uszczerbku lakieru juz tak łatwo się nie zeszlifuje, a z olejowanym jest w tej kwestii dużo wygodniej. Gdybym miała teraz wybierac drugi raz to też bym olejowała ponieważ szafkę pod umywalką w łazience zalakierowaliśmy i wogóle nie jestem zadowolona 🙁

      • Reply
        Róża
        30 maja 2020 at 23:21

        Właśnie zdobyłam piękny z historią stół bukowy. I się zastanawiałam długo czy lakierowac czy olejowac ?Po starciu 3 warstw lakieru i paru warstw ciemnej farby miałam dylemat co z tak piękna perełką zrobić. A Dzięki Tobie skusze się na olejowanie. Dzięki za wpis:) Bardzo pomocny:)

        • Reply
          Justyna
          31 maja 2020 at 07:56

          Cześć Róża, cieszę się, że wpis pomógł Ci podjąć decyzję. Ja od jego czasu olejowałam już wiele rzeczy typu szafki nocne czy stoliki kawowe, testowaliśmy olej do drewna Osmo i muszę przyznać, że jest on naprawdę warty polecenia 🙂

          • Ala
            27 grudnia 2020 at 12:26

            Pani Justyno olej Osmo z woskiem ???? bo nie chcę żadnego lakieru

          • Justyna
            28 grudnia 2020 at 13:35

            Bardzo słuszna decyzja ja tez nigdy nie byłam za lakierami. Oleje z Osmo bardzo polecam. Akurat do blatów nie używałam ale olejowałam nim podłogi dębowe i to był strzał w dziesiątkę. Świetnie się trzymają

          • Blat Drewniany +++
            1 listopada 2022 at 21:11

            Dokładnie czytałem wasz wpis o blacie drewnianym, ale dla mnie to olejowanie 2 razy w roku to jakaś porażka, nie wiem czy to blat bukowy czy ten kiepski olej 3v3 z castoramy, ja zrobiłem sobie blat dębowy zaolejowany porządnie kilka razy bez oszczędzania oleju OSMO (do blatów kuchennych bez żadnych wosków) i też myślałem że będę musiał raz na rok lub raz na dwa lata odświeżyć blat ale mam go już 6 lat i ani razu tego jeszcze nie zrobiłem i dodam że wodę oczywiście ścieram ale nie od razu tylko jak sprzątam po np. przygotowywaniu lub zmywaniu. Woda stoi w kropelkach czyli olej dale działa – ale po tej zimie już muszę odświeżyć olej. Jedyny minus to niestety jak leżała mi taka miseczka koło zlewu pod która wlała się woda i nie było to wytarte – to tam blat ściemniał w miejscu gdzie dotykała ta miska, ale to mój błąd. Natomiast 6 lat bez roboty to jak dla mnie bajka, teraz będę odświeżał i zmieniał fronty bo to one już gorzej wyglądają, a poza tym podobają nam się inne 😉

          • Justyna
            13 listopada 2022 at 11:08

            Witaj, dziękuję za ten komentarz. Myślę, że masz rację odnośnie wyboru oleju którego się używa. Pierwsze olejowanie naszego blatu wykonywał nam stolarz i muszę przyznać, że nawet nie wiem czym było ono wykonywane. Potem używaliśmy 3v3. Mieliśmy również drewnianą podłogę (tutaj dąb). I też zdecydowaliśmy się na Osmo. Przyznaje, że ta podłoga dobre 3 lata nie potrzebowała konserwacji, pomimo zaleceń, że powinno się to robić co rok. Decydując się drugi raz na blat też wybrałam olej Osmo 🙂

  • Reply
    Jaką deskę do krojenia wybrać? - Relaxtime
    26 marca 2019 at 13:55

    […] się po blacie (oczywiście w momencie gdy ja tego nie chcę ? ). Dodatkowo jestem posiadaczką drewnianego blatu kuchennego i nie chcę, żeby się on niepotrzebnie […]

  • Reply
    blat kuchenny drewniany – AScunv
    3 kwietnia 2019 at 16:52

    […] Drewniany blat kuchenny – opinia po 2 latach użytkowania […]

  • Reply
    Metamorfoza kuchni bez kucia kafli??? To jest możliwe!!! - Relaxtime
    27 kwietnia 2019 at 08:45

    […] Ponieważ ogromnie przypadła mi do gustu. Wiecie że sama mam kuchnie w bieli i też posiadam drewniany blat kuchenny, a do tego jeszcze te czarne dodatki ? Uważam, że metamorfoza wyszła przepięknie. Bardzo […]

  • Reply
    Blat kuchenny - jaki wybrać? - Relaxtime
    27 kwietnia 2019 at 09:31

    […] o blacie kuchennym. Nie wiem dlaczego go przeoczyłam, może dlatego, że pisałam wam już o moim drewnianym blacie kuchennym i dlatego uleciało mi to z głowy. Dziś przyszła na niego pora, ponieważ jest to bardzo ważny […]

  • Reply
    Ala
    27 grudnia 2020 at 12:24

    Właśnie nabyliśmy blat drewniany bukowy, i nie zamienię na inny, pomimo iż wymaga pielęgnacji. Jest piękny, naprawdę polecam Pani Justyno porady Pani są bardzo pomocne. Pozdrawiam

    • Reply
      Justyna
      28 grudnia 2020 at 13:33

      Cieszę się że się przydały 🙂

    Leave a Reply

    19 + czternaście =