Ciasto dla wszystkich, którzy nie lubią włączać piekarnika i dla wszystkich, którzy uwielbiają chałwę. W związku z tym, że chałwa sama w sobie jest słodka ograniczyłam cukier do minimum i zrezygnowałam z cukru waniliowego. Dzięki temu dodatek biszkoptów nasączonych kawą oraz lekko kwaskowaty dżem wiśniowy świetnie zrównoważyły smaki. Moim zdaniem ciasto wogóle nie było za słodkie, a wręcz orzeźwiające, ponieważ podawałam je prosto z lodówki. Jak dla mnie super kombinacja i przepyszne ciasto, które śmiało mogę polecić. Przepis znalazłam na blogu Zjem to.
Składniki na blaszkę 24×24 cm:
Masa chałwowa:
– 400 g mękkiego masła
– 320 g chałwy
– 6 żółtek
– 2 szklanki mleka
– 100 g cukru
– 50 g mąki ziemniaczanej
Dodatkowo:
– około 1 szklanki mocnej zaparzonej i ostudzonej kawy
– około 300 g herbatników kakaowych
– 20 sztuk podłużnych biszkoptów
– 2 łyżki kakao
– dżem lub konfitura wiśniowa – według uznania (ja zużyłam około 4 łyżki, nakładając ją w przestrzenie pomiędzy biszkoptami)
Ciasto rozpoczynamy od przygotowania masy budyniowo – chałwowej. 1,5 szklanki mleka oraz cukier należy zagotować. Żółtka dobrze roztrzepać i dodać do nich mleko oraz mąkę i dokładnie wymieszać by nie zostawić grudek. Masę żółtkową dodajemy do mleka i ciągle mieszając gotujemy, aż powstanie gęsty budyń. Odkładamy go do ostudzenia przykrywając ściereczką. Po tym czasie ucieramy masło na puch. Chałwę kruszymy i dodajemy do masła ciągle ucierając. Na końcu dodajemy po łyżce budyniu. W mojej masie były wyczuwalne niektóre kawałki chałwy, ale to nikomu nie przeszkadzało 🙂
Kawę zaparzamy i odkładamy do ostudzenia. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia i na jej dnie układamy warstwę herbatników kakaowych. Z masy odkładamy 6 łyżek, a resztę dzielimy na pół i wykładamy ją na herbatniki. Masę wyrównujemy. Biszkopty krótko moczymy w kawie i układamy na masie, lekko je wciskając. Przestrzenie pomiędzy herbatnikami lub całą powierzchnię smarujemy dżemem wiśniowym. Wykładamy drugą połowę kremu i układamy na niej herbatniki kakaowe. Na wierzchu rozsmarowujemy odłożone 6 łyżek masy. Ciasto wstawiamy do lodówki na minimum 4 godziny, a przed podaniem dekorujemy kakao.
Z foremki wykroiłam 20 porcji. Jedna to około 450 kcal.
Smacznego!!!
3 komentarze
Wiewióra
6 lutego 2017 at 07:54Bardzo apetyczne ciasto 🙂 uwielbiam chałwę więc skusiłabym się na niejeden kawałek 🙂
Justyna
6 lutego 2017 at 08:23Tak było pyszne, a ze względu na Twój oryginalny nick polecałabym Ci ciasto: kokosową wiewiórkę 🙂
6 sposobów na wykorzystanie chałwy - Relaxtime
3 czerwca 2019 at 14:19[…] 4. CHAŁWOWIEC BEZ PIECZENIA […]