Wiem, że chałwa to nie jest typowy składnik którego używamy latem. Wiem, że należy jak najwięcej korzystać z darów natury i objadać się świeżymi owocami póki są (również w cieście), ale wszyscy którzy uwielbiają chałwę (tak jak ja) nie przejdą obok tego ciasta obojętnie 🙂 Uwielbiam chałwę i nie mogłam odłożyć przepisu na to ciasto na jesień, musiałam przygotować je tak szybko jak się dało. Sernik wyszedł przepyszny, nie można mu nic zarzucić. Prawie całość pochłonęliśmy już tego samego dnia, kiedy został upieczony, a szkoda bo okazało się, że na drugi dzień smakuje jeszcze lepiej 🙂 Jest również łatwy i szybki w przygotowaniu, co niewątpliwie jest jego zaletą. Wszystkich wielbicieli chałwy (i nie tylko) nie będę namawiać. Po prostu spróbujcie 🙂
Składniki na tortownicę o średnicę 20 cm:
Spód:
– 100 g kakaowych herbatników
– 40 g masła
Herbatniki blendujemy na piasek. Masło roztapiamy. Oba składniki dokładnie mieszamy. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia, przekładamy do niej masę ciasteczkową, która dokładnie wyrównujemy i ugniatamy (służy mi do tego dno szklanki). W oryginalnym przepisie autorka zamiast spodu ciasteczkowego układa herbatniki – opcja jeszcze prostsza i szybsza.
Masa serowo-chałwowa:
– 500 twarogu (zmielonego lub sera na serniki z wiaderka)
– 125 ml śmietanki kremówki
– 3 łyżki cukru
– 250 g chałwy
– 3 jajka
– 2 łyżki mąki ziemniaczanej
Do miski wrzucamy jaja twaróg i kremówkę. Miksujemy krótko i delikatnie do momentu połączenia składników. Chałwę kruszymy widelcem (tak aby pozostały jej całe kawałki) i dodajemy do masy. Dorzucamy jeszcze cukier i mąkę i całość delikatnie i krótko miksujemy. Masę wylewamy na spód ciasteczkowy i pieczemy około 50 minut w 170 stopniach (brzegi powinny być ścięte, a środek może pozostać lekko galaretowaty). Po wystudzeniu szykujemy polewę.
Polewa:
– 100 g czekolady gorzkiej
– 2 łyżki oleju
– 3 truskawki pokrojone w plasterki lub inne owoce
Czekoladę rozpuszczamy wraz z olejem w kąpieli wodnej lub w garnku z grubym dnem. Po lekkim jej schłodzeniu przelewamy na ciasto. Wkładamy na chwilę do lodówki i dopiero wówczas ozdabiamy truskawkami.
Z foremki wykroiłam 10 dużych porcji. Jedna to około 420 kcal.
Smacznego!!!
Źródło przepisu: Kuchnia Paulettes
No Comments