A może macie ochotę na deser? Ale nie taki zwyczajny tylko na deser o szczególnie pysznym smaku 🙂 Mam tu na myśli przysmak, który podobny jest do tiramisu, ale smakuje prawie jak rafaello. Ojej, mówię wam już dawno nie jadłam tak dobrego deseru, już sam krem na bazie żółtek wyszedł niesamowity: bardzo delikatny, puszysty i nie był taki tłusty, jak nie raz kremy na bazie mascarpone. Wszystko to przeplecione podprażonymi wiórkami kokosowymi, startą białą czekoladą i biszkoptami nasączonymi kawą. W oryginale biszkopty nasączone są mlekiem wymieszanym z likierem kokosowym, obawiałam się, że to połączenie może wywołać zbyt słodki i trochę mdły efekt, a kawa dodała całości fajnego orzeźwienia. Gdybyście się zdecydowali na wariant z likierem, dajcie znać jak smakował 🙂 Fakt jest jeden: deser wyszedł naprawdę bardzo pyszny. Według mojego męża zaszalałam z wiórkami i mogłoby ich być odrobinę mniej, ale poza tym zajadał, aż mu się uszy trzęsły, pomimo, że nie jest największym fanem kokosu 🙂
Składniki na 4 do 6 porcji – zrobiłam 4 porcje: 2 małe i 2 duże (lub też 2 normalne i 2 bardzo duże), składników wystarczyło by spokojnie na 6 małych (czyli normalnych) porcji:
– 80 g wiórek kokosowych
– 250 g mascarpone
– 2 żółtka
– 50 g białej czekolady
– 100 ml śmietanki kremówki
– 3 łyżki cukru pudru
– około 140 g podłużnych biszkoptów
– szklanka kawy
Kawę parzymy i odkładamy do ostudzenia. Czekoladę ścieramy na tarce z małymi oczkami. Wiórki kokosowe przekładamy na suchą patelnię i podprażamy, mieszając od czasu do czasu żeby się nie przypaliły. Zdejmujemy je z patelni gdy będą lekko złociste.
Żółtka ucieramy z cukrem pudrem na jasną puszystą masę. Śmietankę ubijamy w osobnej misce. Do żółtek dodajemy mascarpone i miksujemy ale bardzo krótko i na wolnych obrotach, żeby masa nie zrobiła się zbyt płynna. Na końcu dodajemy bitą śmietanę i jeszcze raz krótko miksujemy. Przed „złożeniem” deseru można masę wstawić na chwilkę do lodówki – delikatnie stężeje. Na dnie pucharków układamy biszkopty namoczone w kawie (1-2 sekundy wystarczą). Następnie układamy 2 łyżki kremu, dalej wiórki i starta czekolada. Warstwy powtarzamy. W wierzchniej warstwie zamieniłam czekoladę z wiórkami, tak aby to wiórki były na wierzchu. Deser wkładamy na 2-3 godziny do lodówki. Krem stężeje, ale nadal będzie miękki i delikatny.
Jeżeli z podanych składników przygotujecie 6 deserów to jeden będzie miał około 500 kcal. Ale jeżeli zdecydujecie się, tak jak ja, na 4 porcje to lepiej nie pytajcie o kalorie 🙂
Smacznego!!!
Źródło wpisu: Sprawdzona kuchnia
6 komentarzy
Magdalena
16 października 2016 at 08:43bardzo smakowity deser:)
Justyna
17 października 2016 at 13:42Był naprawdę pyszny, więc serdecznie polecam. Pozdrawiam
Wypieki Beaty
16 października 2016 at 16:17Mniam, obawiam się, że wybrałabym tą wieeelką porcję 😉
Justyna
17 października 2016 at 13:42Była wielka ale nie była za słodka, więc po zjedzeniu pozostawał na twarzy tylko uśmiech 🙂
Fryzjerka Niepołomice
20 października 2016 at 22:13Oszalałam jak to zobaczyłam !!! aaaa…
w ten weekend akcja pyszności 😀
wielkie dzięki za przepis !! :)))
P.S śmietanka kremówka konkretna czy obojętnie?
Justyna
21 października 2016 at 08:05Cześć Fryzjerko 🙂 już zazdroszczę Ci Twojego weekendu bo deser był pyszny 🙂 A jeżeli chodzi o śmietankę kremówkę to nie ma znaczenia jaka to będzie. Ja używam tych 36% Pozdrawiam serdecznie