Klasyka znaleziona na stronie Moje Wypieki. Przymierzałam się do niego już od dłuższego czasu ale podobnie jak przy Lava Cake ten deser musi być jedzony od razu, na ciepło. A niestety nie mam zbyt wielu możliwości, żeby uraczyć w ten sposób Moją Drugą Połówkę tym czekoladowym przysmakiem. Urlop jest więc idealnym momentem. Przyznam szczerze, że pilnowałam składników co do grama i prawie cały czas pieczenia siedziałam przy piekarniku. Ale suflet pięknie wyrósł i był bardzo smaczny, dlatego jestem z siebie niesamowicie zadowolona. Z podanych składników wyszły mi 3 (a raczej 3 i pół) a nie 4 kokilki , jak w oryginale, ale muszę przyznać, że jedna porcja jest naprawdę ogromna i syta.
Składniki na 3 kokilki ( o pojemności 150 ml):
– 140 g gorzkiej czekolady 70%
– 90 ml kremówki 36%
– 2,5 łyżki cukru
– 3 jajka w temperaturze pokojowej (białka i żółtka osobno)
– szczypta soli
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni (u mnie góra-dół). Kokilki smarujemy dokładnie masłem i oprószamy cukrem.
Do garnuszka z grubym dnem dajemy śmietankę i cukier. Składniki te należy zagotować, zdjąć z palnika i wrzucić do nich połamaną czekoladę. Odstawiamy na 2 minuty i po tym czasie mieszamy dokładnie łyżką do uzyskania konsystencji gęstego sosu. Do lekko ostudzonej czekolady dodajemy żółtka i dokładnie mieszamy, najlepiej rózgą.
Białka ubijamy z solą. 1/3 białek dodajemy do kremu czekoladowego, żeby go troszkę rozrzedzić. Resztę białek należy wmieszać do kremu delikatnie, szpatułką. Masę przelewamy do kokilek (zostawiając około 2-3 mm wolnego miejsca od góry) i pieczemy 30 sekund w 200 stopniach, następnie zmniejszamy piekarnik do 180 stopni i pieczemy jeszcze 15-18 minut.
Moje suflety pięknie wyrosły. Podajemy je na ciepło. Jedna kokilka to około 480 kcal.
Smacznego!!!
2 komentarze
Ladylaura.
10 grudnia 2015 at 15:24Kuszący deser.
Justyna
10 grudnia 2015 at 15:31Dla każdego czekocholika:-)