Proste ciasto migdałowe z malinami. Ciasto w niedzielę to już prawie tradycja w większości naszych domów. Jednak po całym tygodniu pracy często nic nam się nie chcę i marzymy tylko o tym, żeby w weekend po prostu odpocząć. A jeżeli musimy już coś piec to najlepiej żeby było szybko, łatwo i przyjemnie 🙂 Dlatego mam dziś dla was super smaczny wpis na ciasto migdałowe z malinami. Oczywiście owoce wybieracie dowolne, wystarczy użyć tu jabłek w cynamonie, a ciacho wyjdzie typowo jesienne. Jest bardzo proste w przygotowaniu, a spełniając jeden warunek będzie też ciastem szybkim: wystarczy dzień wcześniej (albo przynajmniej kilka godzin) wyjąć masło z lodówki. Upieczone i ostudzone ciasto przykrywamy ściereczką, żeby się nie wysuszyło.
Składniki proste ciasto migdałowe z malinami na tortownicę o średnicy 22 cm:
Ciasto:
– 175 g masła w temperaturze pokojowej
– 100 g mąki pszennej
– 100 g zmielonych migdałów
– 150 g cukru
– 3 średnie jajka
– 2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1/2 łyżeczki soli
– około 300 g dowolnych owoców
Posypka migdałowa:
– 75 g płatków migdałowych
– 25 g cukru
– 25 g masła
Masło ucieramy mikserem, aż będzie jednolite, puszyste i zmieni kolor na jaśniejszy. Dodajemy cukier i znów chwilkę miksujemy. Następnie dodajemy po jajku ciągle miksując. Na końcu dodajemy wymieszane: mąkę, migdały, sól i proszek do pieczenia i ostatni raz krótko miksujemy. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia, a piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Ciasto przelewamy do foremki i wkładamy do piekarnika na 40 minut.
W czasie, w którym ciasto się pieczę szykujemy posypkę. Masło wrzucamy do rondelka i podgrzewamy do całkowitego rozpuszczenia. Dodajemy cukier i migdały. Dokładnie wszystko mieszamy, żeby migdały zostały całkowicie oblepione. Po 40 minutach wyciągamy ciasto, układamy na nim owoce i posypujemy je migdałową posypką. Znów wkładamy do piekarnika na kolejne 20-30 minut. Patyczkiem sprawdzamy czy ciasto nie jest surowe. Ciasto próbowałam gdy było jeszcze ciepłe, jest pyszne w każdej postaci.
Smacznego!!!
Justyna
Źródło przepisu: blog o-smaku
No Comments