Wszyscy pieką mazurki, mam i ja 🙂 Mazurek cytrynowo – czekoladowy. Miało ciast świątecznych nie być, ponieważ całe święta spędzamy w pracy. Ale mąż jadł ostatnio, w pracy właśnie, ciasto które wyglądało jak bardzo cienki kawałek ciasta kruchego, a na nim dość gruba warstwa czekoladowego ganache. Tak męczył o coś podobnego, że postanowiłam połączyć przyjemne z pożytecznym i zrobić świątecznego mazurka. Ranty podczas pieczenia ciasta kruchego koncertowo mi się rozjechały 🙂 ale coś tam udało się jeszcze uratować. Wyszło fajnie kruche, a po pewnym czasie zaczęło delikatnie mięknąć. Powiem wam że fajne takie mazurki, bo nie ma się takich wyrzutów sumienia podczas jedzenia, w końcu one są takie cienkie… 🙂
Mazurek cytrynowo – czekoladowy
Składniki na dwa mini mazurkowe jajka o wysokości około 25 cm:
Ciasto kruche:
– 250 g mąki
– 125 g cukru pudru
– 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
– 100 g zimnego masła
– 2 żółtka
– 2 łyżki wódki (opcjonalnie) – nie dodałam
Dodatkowo:
– około 150 – 200 ml kremu cytrynowego lemon curd
– 100 g czekolady gorzkiej
– 100 ml śmietanki kremówki
Mąkę łączymy z cukrem i proszkiem do pieczenia. Dodajemy zimne, pokrojone w cienkie paski masło i zagniatamy ciasto dokładnie pomiędzy palcami, żeby składniki dobrze się połączyły. Na końcu dodajemy żółtka i zagniatamy jednolite ciasto. W związku z tym, że wiedziałam, że będę robić dwa małe jajka, od razu podzieliłam ciasto na pół. Każdą porcję owinęłam folią aluminiową i wstawiłam na 20 minut do lodówki. Po tym czasie rozwałkowałam ciasto na grubość około 3-4mm i wycięłam nożem kształt jajka. Z pozostałych resztek uformowałam wałek tworząc ranty i przegrody na środku. Gotowe jajka wstawiłam do lodówki. Nagrzałam piekarnik do 180 stopni. Foremkę wyłożyłam papierem do pieczenia. Ciasto ponakłuwałam w kilku miejscach i wstawiłam na 15 minut do piekarnika. Piekłam odrobinę dłużej, tak żeby ładnie się zarumieniło.
W trakcie pieczenia, gdy zauważyłam, że ranty mi się całkowicie rozjechały, podepchnęłam je delikatnie nożem, żeby je odrobinę podnieść i piekłam dalej. Po ostudzeniu część jajka wypełniłam kremem cytrynowym, a część czekoladowym. Żeby przygotować krem czekoladowy, podgrzewamy śmietankę (ale nie gotujemy) i do mocno ciepłej wrzucamy połamaną czekoladę. Mieszamy dokładnie, aż czekolada się rozpuści, a składniki dokładnie połączą. Zdejmujemy z gazu i gdy krem zacznie delikatnie tężeć, wylewamy go na ciasto.
A już tak na koniec, chciałabym życzyć wam spokojnych i radosnych Świąt Wielkiejnocy spędzonych w gronie rodzinnym.
PS. Tylko się nie przejadajcie 🙂
Justyna
No Comments