Miało być ciasto, miało być z brzoskwiniami, ale gdy zabrałam się za jego przygotowywanie okazało się, że maślanki za mało w stosunku do foremki, brzoskwiń brak (chyba ktoś zjadł 🙂 ) i wogóle jakoś tak się nie składało żeby to ciasto wykonać. Ale strasznie miałam na niego ochotę więc padło na muffiny z tego samego ciasta z kremem czekoladowym (jak nie ma owoców to czekolada zawsze pasuje 🙂 ). Ciasto maślankowe jest bardzo fajne ponieważ muffiny wychodzą wilgotne i długo zachowują świeżość. Przepis podpatrzyłam na UgotujmyTo.pl
Składniki na 10 standardowych muffinek:
– 240 g mąki
– 170 ml maślanki
– 80 g cukru
– 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– 1,5 łyżki cukru waniliowego
– szczypta soli
– 2 jajka
– 90 ml oleju (używam rzepakowego)
– garść migdałów
Masa czekoladowa:
– 60 g czekolady u mnie 60% kakao
– 3 łyżki mascarpone
– 10 g masła
Masa: czekoladę rozpuszczamy z masłem. Po jej prawie całkowitym ostudzeniu łączymy ją z mascarpone.
Ciasto: W misce mieszamy makę, cukry, sól i proszek do pieczenia. W drugiej misce łączymy maślankę, jajka i olej. Na końcu przelewamy mokre składniki do suchych i mieszamy szpatułką tylko do momentu połączenia składników. Papilotki umieszczamy w foremce do muffin. Na dno wykładamy po łyżce ciasta, następnie po łyżeczce kremu czekoladowego i znów łyżka ciasta maślankowego (w sumie ciasta nie może być więcej niż 3/4 papilotki ponieważ muffiny sporo urosną). Każdą babeczkę posypujemy płatkami migdałowymi. Pieczemy 45 minut w 190 stopniach.
Jedna muffina to 290 kcal
1 Comment
~gin
12 listopada 2014 at 16:28Też ostatnio pokochałam wypieki na maślance, są takie cudownie wilgotne… 🙂 Twoje muffiny musiały być pyszne 🙂