Torcik bezowy?? Tak to to trochę nowość. Beza to u mnie zawsze znak zapytania. Raz wyjdzie, raz wysuszę za mocno, raz jest gumowata albo ż=źle ubije białka. Piekarnik tez ma tu znaczenie. W przemysłowym do którego mam dostęp nawet nie będę próbować . Ale jak się okazało elektryczny u brata całkiem niezłe ze mną współpracował. No i do tego krem z dodatkiem sproszkowanej, liofilizowanej czarnej porzeczki. Nie tylko wygląda pięknie ale tez pysznie smakował. Jednym słowem jestem dumna z tego torcika. Ps. Proszę mi nie pisać, ze beza jest odrobine za ciemna. Udajmy, ze nikt tego nie widzi 🙂
Torcik bezowy o średnicy 10-12 cm:
Beza:
- 3 białka w temp pokojowej
- szczypta soli
- 150 g drobnego cukru
- łyżeczka soku z cytryny
- łyżeczka mąki ziemniaczanej
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni. Blachę wykładamy papierem do pieczenia i rysujemy 2 okręgi. Białka ubijamy ze szczypta soli. Do ubitych łyżka po łyżce dodajemy cukier ciągle ubijając, aż masa będzie sztywna i lśniąca, zużyjemy cukier a jednocześnie rozcierając masę pomiędzy palcami nie będziemy go czuć. Dodajemy sok z cytryny i mąkę, krótko miksujemy. Przekładamy na okręgi i wstawiamy do piekarnika, jednocześnie od razu zmniejszając temperaturę do 100 stopni. Suszymy 2 godziny. Po tym czasie wyłączamy piekarnik i zostawiamy bezy w środku do całkowitego wystudzeniu
Krem:
- 200 g serka mascarpone
- 200 ml śmietanki kremówki 30%
- łyżeczka cukru pudru
- czubata łyżeczka czarnej porzeczki, liofilizowanej, sproszkowanej
Wszystko razem miksujemy do momentu powstania jednolitego kremu
Przekładamy 2/3 kremu na pierwszy bezowy blat, przykrywamy drugim i wykładamy resztę kremu. Ozdabiamy dowolnymi owocami
Smacznego!!!
Justyna
No Comments