Co powiecie na skrócenie przygotowywania ciasta drożdżowego do minimum? Ja uważam, że to całkiem niezły i pomysł i pomimo, że znalazłam już sposób na drożdżówki idealne to takie brioszki są naprawdę fajnym rozwiązaniem. Przepis pojawił się już na blogu, ale dość dawno temu i w wersji ze śliwkami dlatego postanowiłam go odświeżyć. Cały urok tego wypieku polega na tym, że ciasto wyrasta tylko raz. Czyli pomijamy wyrastanie rozczynu, potem ciasta i na końcu jeszcze bułek. Oszczędza nam to sporo czasu. A same bułeczki wychodzą puszyste i naprawdę pyszne. Kilka bułek mi popękało, ale mój mąż uznał to zaletę twierdząc, że przynajmniej widać co jest w środku 🙂 Oboje nie lubimy kiedy bułki drożdżowe kupione w sklepie mają w środku owoców tyle co „kot napłakał”, albo kiedy w jagodziankach jagody zastępowane są dżem.
Składniki na szybkie brioszki z malinami na 15 sztuk:
Ciasto:
– 250 ml mleka
– 0,5 kg mąki
– 4 żółtka
– 40 g drożdży świeżych
– pół łyżeczki soli
– 4 łyżki cukru
– 100 g masła (rozpuszczonego i ostudzonego)
– roztrzepane jajko do posmarowania bułek
Kruszonka:
– 15 g masła
– 2 łyżki cukru
– 3 łyżki mąki
– dodatkowo około 400 g malin lub innych owoców
Najpierw przyszykowałam kruszonkę. Mąkę połączyłam z cukrem i dodałam masło. Rozcierałam pomiędzy palcami, aż masło dokładnie oblepiło wszystkie składniki.
Mleko podgrzewamy (powinno być ciepłe, ale nie gorące) i rozpuszczamy w nim drożdże wraz z cukrem dokładnie mieszając. Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sól i żółtka. Wlewamy mleko i wyrabiamy gładkie ciasto. Pod koniec wyrabiania partiami dodajemy masło. Dalej dokładnie wyrabiamy. Im więcej ciasto będzie miało pęcherzyków tym będzie pulchniejsze. Gdyby było mocno lejące dosypujemy odrobinę maki. Ciasto odstawiamy, przykryte ściereczką do podwojenia objętości (jedyna faza wyrastania) – trwa to około 40 minut, im cieplej tym szybciej. Po tym czasie dzielimy ciasto na 15 porcji. Każdą „spłaszczamy” w rękach i układamy na niej po kilka malin (nie żałowałam sobie 🙂 ). Ciasto sklejamy (podobnie jak na pierogi) i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (sklejeniem do dołu).
Bułki smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy kruszonką. Pieczemy w 170 stopniach około 30 min (piekłam na dwa razy: 8 sztuk w dużej blasze oraz 7 w tortownicy o średnicy 25 cm).
Smacznego!!!
Justyna
4 komentarze
Dominika
29 czerwca 2018 at 16:18Wyglądają tak smakowicie, że dziś się za nie zabieram:) Będę wdzięczna za odpowiedź: czy ciasto było wyrabiane ręcznie czy przy pomocy robota (końcówka z hakiem)? Chcę się wyręczyć robotem i mam nadzieję, że nie będzie problemu. Dziękuję i pozdrawiam!
Justyna
29 czerwca 2018 at 21:06Mam nadzieję że nie odpowiadam za późno 🙂 Ja wyrabiam przy pomocy robota (tak jak napisałaś: końcówka z hakiem). Życzę smacznego 🙂
Daria
15 lipca 2018 at 18:25Bułeczki wyszły pyszne. Robiłam ze śliwkami. Polecam przepis!
Justyna
15 lipca 2018 at 19:34Cieszę sie że smakowało 🙂