Nie ukrywam, że zima to nie jest moja ulubiona pora roku. Zimno, ciemno i ogólnie tak nie przyjemnie. Dlatego też cieszę się ogromnie, że teść pomroził latem sporo malin, które teraz można wykorzystać. I właśnie dlatego zdecydowałam się na ten ciasto – torcik. Nie musimy przy nim używać piekarnika, chociaż przy takich temperaturach za oknem, lubię ciepło które daje. Miałam z nim jeden mały problem, ponieważ normalnie używam żelatyny w płatkach, ale niestety jej nie dostałam i musiałam zadowolić się żelatyną w proszku. Coś ciężko się nam współpracowało, ale koniec końców wszystko ładnie zastygło, więc byłam zadowolona. Najsłodszy w cieście jest spód, natomiast do masy użyte jest bardzo mało cukru. Myślę, że można by zrobić to ciasto w wersji fit. Rezygnując z bitej śmietany w masie malinowej i na wierzchu, oraz zamieniając herbatniki maślane na jakieś owsiane ciasteczka.
Składniki na tortownicę o średnicy 23 cm:
Spód:
– 170 g herbatników maślanych lub pełnoziarnistych
– 70 g masła
– 70 g gorzkiej czekolady
Herbatniki mielimy na piasek, a czekoladę wraz z masłem rozpuszczamy w garnuszku. Następnie łączymy jedno z drugim. Ja ugniatam całość widelcem, tak żeby wszystkie herbatniki się oblepiły. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia, i wykładamy do niej masę ciasteczkową. Ugniatamy ją dokładnie np. dnem szklanki. Foremkę wraz ze spodem wstawiamy do lodówki.
Masa malinowa:
– 750 g jogurtu greckiego w temperaturze pokojowej
– 200 ml śmietanki kremówki 30 lub 36% – można ewentualnie zrezygnować
– 80 g cukru pudru
– 400 g malin (waga po rozmrożeniu)
– 4 łyżki żelatyny
– 0,5 szklanki gorącej wody
Żelatynę zalać gorącą wodą i zostawić do napęcznienia. Maliny zmiksować lub rozgnieść widelcem (ja swoje rozgniotłam, zachowując niektóre w większych kawałkach) i połączyć z jogurtem greckim i cukrem pudrem. Kremówkę ubić i wmieszać ją do masy delikatnie szpatułką. Żelatynę delikatnie podgrzewamy, żeby się rozpuściła i dodajemy do masy, energicznie ją mieszając. Przelewamy masę na spód i wkładamy foremkę do lodówki. Gdy masa malinowa stężeje szykujemy wierzch ciasta.
Na wierzch ciasta:
– 200 ml śmietanki kremówki 30 lub 36%
– 1 łyżka cukru pudru
– 2 łyżeczki wiórków kokosowych do ozdoby (miałam wiórki lekko podprażone)
Śmietanę ubijamy z cukrem pudrem i rozsmarowujemy na cieście. Posypujemy wiórkami. Ciasto przechowujemy w lodówce.
Z foremki wykroiłam 12 dużych porcji. Jedna to 400 kcal.
![Powrót lata - maliny w roli głównej](http://relaxtime.pl/wp-content/uploads/2016/11/Tort-malinowy-12.jpg)
Powrót lata – maliny w roli głównej
![Maliny z własnej naturalne plantacji](http://relaxtime.pl/wp-content/uploads/2016/11/Tort-malinowy-5.jpg)
Maliny z własnej naturalne plantacji
![Maliny na czekoladowym spodzie](http://relaxtime.pl/wp-content/uploads/2016/11/Tort-malinowy-4.jpg)
Maliny na czekoladowym spodzie
![Ciasto serwowane na drewnianej desce dębowej](http://relaxtime.pl/wp-content/uploads/2016/11/Tort-malinowy-8.jpg)
Ciasto serwowane na drewnianej desce dębowej
![Ciacho nie tylko na lato](http://relaxtime.pl/wp-content/uploads/2016/11/Tort-malinowy-2.jpg)
Ciacho nie tylko na lato
Smacznego!!!
Źródło wpisu: blog I love Bake
2 komentarze
Arkadiusz
1 grudnia 2016 at 10:57Bardzo smakowicie wygląda to ciasto. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie 🙂
Justyna
1 grudnia 2016 at 12:34Serdecznie polecam 🙂